Po nieco przydługawej przerwie (obiecuję, że to już ostatni raz) powracam z kolejną partią zdjęć ślubnych, tym razem już zapowiadanych Moniki i Michała. Od tego wydarzenia minęło już trochę czasu – lipiec, upalny tydzień i nieco chłodniejsza sobota, a potem oberwanie chmury zmusiło nas do ucieczki z sesji plenerowej. Ale o tym plenerze jeszcze będzie mowa… i co najważniejsze fotografie :)