Sesja narzeczeńska na Lanzarote | Nina & Adam
Lato 2020 roku, tak zresztą jak zdecydowana większość roku, to był specyficzny czas na podróżowanie i organizowanie wakacji. Sytuacja ta nie ominęła także Wysp Kanaryjskich, gdzie zamiast tłumów przyjezdnych częstym widokiem były pustki przy atrakcjach turystycznych i zamknięte hotele. Nie inaczej było na Lanzarote, na której to wyspie wakacje spędzili Nina i Adam. I w tym przedziwnym czasie odwołanych lotów i wyjazdów wakacyjnych udało mi się zrealizować swoisty tour po Wyspach Kanaryjskich. Jedną z jego części była sesja narzeczeńska na Lanzarote Niny i Adama :)
Narzeczeni na miejsce swojego pobytu wybrali pięknie położony na południowym krańcu wyspy hotel H10 Rubicón Palace. Do sesji wybrali miejsca zlokalizowane również w południowej części Lanzarote. Inaczej niż w przypadku sesji ślubnej Karoliny i Mikołaja, którą rok wcześniej wykonałem na północy wyspy, tym razem miałem okazję robić zdjęcia w zupełnie innych sceneriach. Lanzarote mimo tego, że jest wyspą niewielką, oferuje tyle ciekawych miejsc na sesje zdjęciowe, że w zupełności wystarczył nam jej południowy kraniec.
Wakacje na wyspie wulkanów
Tego dnia korzystaliśmy z pomocy Magdy z Wycieczki po Lanzarote, która zorganizowała nam transport między miejscówkami, a którą gorąco polecam jako organizatora wycieczek po tej wyjątkowej wyspie. Na początek wyruszyliśmy w kierunku Parku Narodowego Timanfaya, jednego z czterech parków narodowych na Wyspach Kanaryjskich. Prosta droga biegnąca wśród zastygłej lawy wulkanicznej, prowadząca do Parku, jest atrakcją samą w sobie i ciekawym miejscem na zdjęcia.
Następnie skierowaliśmy się ku wybrzeżu wyspy, gdzie naszym celem były popularne atrakcje wyspy – El Golfo i Los Hervideros, w owym czasie nieco opustoszałe. Los Hervideros to jedno z najbardziej niezwykłych miejsc Lanzarote. W miejscu spotkania się wulkanicznej lawy z oceanem powstały osobliwe formacje skalne poprzecinane jaskiniami i tunelami.
Ostatnim miejscem naszej sesji narzeczeńskiej przed powrotem do hotelu była Playa de Janubio. Czarny piasek wulkaniczny plaży świetnie kontrastował z czerwoną sukienką Niny. Pusta plaża, ocean i wulkany na horyzoncie – idealna sceneria na romantyczne zdjęcia we dwoje :)
Sesję zakończyliśmy już po zachodzie słońca na terenie hotelu, w którym zatrzymali się narzeczeni. Nina i Adam zostali już „u siebie”, a ja wróciłem do stolicy wyspy – Arrecife. Jeżeli także Wy planujecie podróż na „wyspę ognia” i marzy Wam się sesja narzeczeńska na Lanzarote, zapraszam do kontaktu. Możecie w tym celu skorzystać z poniższego formularza :)